niedziela, 24 listopada 2024

Sportowe podsumowanie roku

Za mną mój pierwszy cały sezon pływacki. Piszę "pierwszy cały" bo wszystko zaczęło się rok wcześniej, na Finale Grand Prix w Łodzi.
Intensywność treningów bardzo się zmieniała w tego trakcie sezonu. Zaczęło się nieśmiało, delikatnie i spokojnie, lecz z każdymi zawodami, a zwłaszcza po obozie "Nadzieje Paralimpijskie" i wyjeździe na zawody Slovak Ability Games na Słowacji wszystko zaczęło nabierać tempa i mocy.
W tym sezonie zacząłem startować w stylu klasycznym. Przeszedłem ponownie klasyfikację i moja grupa startowa S2 została potwierdzona, a także dostałem klasy do stylu klasycznego (SB1) i zmiennego (SM2).
Oprócz pływania cały czas chodzę na treningi koszykówki na wózkach, która daje mi szanse wyszalenia się na wózku i poczucie bycia częścią zespołu. Od kilku miesięcy chodzę także na trenigi lekkoatletyki, gdzie na razie wykonuję ćwiczenia ogólnorozwojowe i kilka ćwiczeń mających pomóc mi w pływaniu.

Jakbym miał podsumować ten rok, pod względem medali, to tak by to wyglądało:
Letnie Mistrzostwa Polski Juniorów we Wrocławiu:
 - srebrny medal za 50m dowolnym
 - srebrny medal za 100m grzbietem
 - złoty medal za 50m grzbietowym

Zawody na Słowacji:
 - srebrny medal za 25m grzbietowym

Zimowe Mistrzostwa Polski Juniorów w Bydgoszczy:
 - brązowy medal za 50m grzbietowym

Ale nie tylko medale się liczą. Ważne jest także doświadczenie, które zdobywam z zawodów na zawody i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ich więcej.
Myślę, że ten rok to dobry początek mojej przygody z pływaniem.



niedziela, 6 października 2024

Pierwsze zawody międzynarodowe

W dniach 13-15.09.2024 r. byłem na Słowacji w mieście Kubin Dolny, gdzie odbywały się moje pierwsze pływackie zawody międzynarodowe. Pojechałem na te zawody razem z uczestnikami obozu w Bydgoszczy, jako reprezentanci Polski. Była to pierwsza okazja do spotkania z moimi przyjaciółmi z obozu od czasu jego zakończania.
Pływaliśmy na basenie 25 m, a ja byłem wystawiony w czterech startach - 25 i 50 metrów stylem dowolnym oraz 50 i 100 metrów grzbietowym.

Nowością dla mnie było to, że wszystkie moje starty były praktycznie jeden po drugim tak, że nie miałem czasu na odpoczynek. Podczas ostatniego startu, czyli 25 metrów dowolnym, było już mocno zmęczony i było mi naprawdę ciężko płynąć. Ale dałem radę i wywalczyłem srebrny medal.
Ostatecznie wróciłem z pierwszym medalem z zawodów międzynarodowych, nowymi doświadczeniami i fajnymi wspomnieniami z chwil ze znajomymi. Co prawda nie pozwiedzałem, bo cały czas padał deszcz ale mam nadzieję, że jeszcze nie raz pojadę na zawody za granicę i zobaczę jeszcze wiele ciekawych miejsc.

niedziela, 1 września 2024

Pływanie

Za mną pracowity rok. Cały czas trenuję pływanie i koszykówkę, a niedawno pierwszy raz byłem na treningu lekkoatletyki. Przyjście na trening lekkoatletyki zaproponowała mi trenerka tej dyscypliny żebym robił trening ogólnorozwojowy, który przyda mi się też w pływaniu będącym moim sportem wiodącym. Wszystkie te dyscypliny trenuję w klubie KSN Start Warszawa.

W tym roku jeżdżę już na zawody pływackie. Ponieważ dość dobrze poszło mi na Mistrzostwach Polski Juniorów we Wrocławiu (startowałem w trzech konkurencjach i zdobyłem 3 medale – 1 złoty i dwa srebrne), to na pływackich Mistrzostwach Polski Seniorów w Łodzi otrzymałem powołanie do kadry PZSN Start "Nadzieje Paralimpijskie". Oprócz mnie do kadry dostała się grupa około 30 zawodników z całej Polski, z którymi od 5 do 15 sierpnia byłem na obozie treningowym w Bydgoszczy.
Razem z nami zgrupowanie w Bydgoszczy miała kadra parapływacka. Dzięki temu mogłem poznać doświadczonych zawodników, którzy kilka dni po zakończeniu obozu startowali na Igrzyskach Paralimpijskich w Paryżu. Opiekę nad nami sprawowała piątka trenerów, którzy byli dobrani do nas pod kątem ich doświadczenia ze stopniami niepełnosprawności, psycholog (który co ciekawe jest psychologiem kadry parapływackiej Polski) oraz dwóch fizjoterapełtów (jeden z nich również należy do kadry). Nad całością czuwała trenerka parapływackiej kadry – Pani Beata Pożarowszczyk-Kuczko.
Ten obóz treningowy miał przygotować uczestników na pierwsze międzynarodowe zawody na Słowacji. Trenowaliśmy w systemie 2-2-1, czyli dwa dni dwa treningi, jeden dzień jeden trening (każdy trening trwał 1,5 godziny) a niedziela była wolna. Treningi odbywały się na basenie Astoria. Miałem bardzo profesjonalnego i miłego trenera z klubu z Łodzi. Zawsze był chętny do rozmów i był nastawiony przyjacielsko. Podczas obozu poza doskonaleniem stylu grzbietowego zacząłem pływać żabką.
Plan dnia na obozie wyglądał tak, że od 6:30 było śniadanie a o 8:30 byłem w wodzie na pierwszym treningu potem szybka regeneracja, obiad i następny trening lub wyjście na grupowy spacer. Potem oczywiście kolacja. Obóz to jednak nie tylko trenowanie, poznałem na nim super ludzi z całej Polski, z którymi wspólnie spędzałem czas między treningami. Ostatniego dnia otrzymaliśmy ubiór reprezentacyjny czyli koszulkę i spodenki z orzełkiem. Podsumowując - ten obóz dał mi dużo dobrego fizycznie, sportowo i jeśli chodzi o nowe znajomości. Te dziesięć dni minęło bardzo szybko. Wręcz za szybko...